Dziś w końcu dokończyłam salową księżniczkę...
Oczywiście nie obyło się bez chwili zwątpienia czy w ogóle ją skończę jeszcze w tym miesiącu...
Kilka razy prułam rameczkę (efekt wieczornego haftowania) w końcu sie zdenerwowałam i ciut przerobiłam ją ;)
I tak moja rameczka jest ciut większa ale nie odbiera to uroku hafcikowi...
Po praniu, przycinaniu ,prasowaniu kwadracik z 27 cm skurczył się do 26cm
3 komentarze:
Wyszła super,rameczka idealnie pasuje :)Arielek jakoś do tej pory powstał niewiele.
Przeróbki w takiej drobnicy to u mnie już norma - coś pomijam coś dohaftowuję itd.... :)
Kurczenie się materiału to norma, dlatego robi się kwadraciki z zapasem, a 26 cm po praniu to dobra wielkość :))))
wyśle ja w przyszłym miesiącu być może dołączy do niej jeszcze jakaś koleżanka ;)
Też ją wyszyłam, ale wzorek nieco inny!
Prześlij komentarz